Pewnie ciężko wydać coś z czasów szlacheckich, sagę rozłożoną na lata. Nie każde wydawnictwo się na coś takiego zgodzi.
Przyznam, że wydawnictwa się w ostatnich latach poprawiły. Dopuszczają do głosu nowych autorów, ciekawe wątki, często mocno niszowe. O to chodzi.
Ciągle czytam o miłości i to jest wątek nieśmiertelny, uniwersalny, niezależnie od umiejscowienia akcji.